Dziś chcielibyśmy szczególnie podziękować osobom, które wspierają nas poprzez wpłaty na konto. Wpłacają, często regularnie od długiego czasu i może zastanawiają się, czy jest to dobrze spożytkowane. Odpowiedzmy realnym historiami.
Historia nr 1. Rozwozimy paczki (tak, te, o których pisaliśmy w poprzednim wpisie). Wolontariusze widzą, że rodzina ma do spania materace na podłodze. Od słowa do słowa rodzi się plan: ktoś oferuje ramy łóżek, przydałyby się materace. Prosimy, by zainteresowani sami coś wybrali w internecie. Wybierają z troską o nasz budżet. No to możemy jeszcze dołożyć ochraniacze i prześcieradła. Ktoś znajduje czas oferuje transport łóżek, kurier przywozi materace. Jest środa, a zaczęliśmy w poniedziałek - temat załatwiony. A to dzięki temu, że mamy Wasze wpłaty na konto.
Historia nr 2. Starsza Pani. Ok 900 zł renty/zasiłku. Mieszka sama, lokal komunalny, drewniany, ogrzewanie na prąd. Przyszły bardzo wysokie rachunki, jest już zaległość. Pojawia się obawa, że odetną, a i tak przecież oszczędza, bo 17 stopni w mieszkaniu. Nasza znajoma idzie "do elektrowni" i załatwia rozłożenie na raty nowej kwoty, my spłacamy zaległość. Doraźnie sprawa rozwiązana, będziemy w kontakcie. Dlatego, że były wpłaty na konto.
Takich historii jest więcej. Gdybyśmy musieli robić specjalne zbiórki, nie byłoby tej elastyczności. Dzięki temu, że są osoby, które regularnie i nieregularnie są w stanie podzielić się tym, co mają - wolontariusze mają narzędzia do załagodzenia takich sytuacji. Może nie są to wielkie akcje i spektakularna pomoc, ale jest szybka, dopasowana do sytuacji, co w wielu sytuacjach jest bardzo ważne.
Bardzo, bardzo dziękujemy!
